Klasy trzecie też kochają spektakle. „Sen srebrny Salomei” w legnickim teatrze
Jeszcze nie opadł kurz po powrocie maturzystów z Szewców Witkacego, gdy uczniowie klas trzecich wybrali się do Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy, aby obejrzeć najnowszą adaptację wybitnego dramatu Juliusza Słowackiego. Jak widać, szkolny program edukacji teatralnej ma się bardzo dobrze.
Sen srebrny Salomei znawcy literatury uznają za najwybitniejsze, a jednocześnie najmniej docenione dzieło Juliusza Słowackiego. To dramat historiozoficzny nawiązujący do takich pojęć jak rewolucja, duma narodowa, wolność, zemsta i …… miłość, oczywiście, że miłość!*. Skomplikowane losy Salusi, Semenki, Leona czy Sawy rozgrywają się na tle krwawego buntu społecznego.
Reżyser, który chce przenieść na scenę utwór z epoki romantyzmu zwykle staje przed wielkim wyzwaniem. Nie inaczej dzieje się w przypadku Snu Srebrnego Salomei. Tym większe brawa należą się Piotrowi Cieplakowi, który legnicką adaptację sztuki uczynił wyjątkową. Jednym z grackich pomysłów reżysera było ukazanie wydarzeń z XVIII wieku w nieokreślonym uniwersum czasowym, o czym świadczy wizerunek sceniczny aktorów, którzy, podczas odgrywania roli, nie są ubrani w stroje z epoki. Ciekawym rozwiązaniem jest także kreacja Wernyhory – bohatera znanego nam bardziej z Wesela Wyspiańskiego. W Śnie srebrnym Salomei legendarną postać kozackiego lirnika – wróżbity zagrały bowiem dwie, obdarzone wielkim talentem wokalnym, artystki.
Wyjazd do Legnicy w dniach 23 i 24 listopada nie zawiódł naszych oczekiwań. Przypomina się stara powiastka o poszukiwaczu skarbów, który w pogoni za bogactwem przemierzył cały świat, by po powrocie, we własnym ogródku, znaleźć zakopane diamenty. Dobrze, że odkryliśmy skarb, jakim jest Teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy…
* cytat z opowiadania Pożegnanie z Marią Tadeusza Borowskiego